PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1088}

Głowa do wycierania

Eraserhead
7,3 26 774
oceny
7,3 10 1 26774
8,1 24
oceny krytyków
Głowa do wycierania
powrót do forum filmu Głowa do wycierania

Na początku filmu widzimy niepokojącą postać, która ma wpływ na życie bohatera (przesuwa wajchy które doprowadzają do poczęcia dziecka- uwolnienia plemnika). W sumie doszłam do wniosku że to jest Miłość- ale nie taka jaka miłość być powinna. Tutaj widzimy ją pod postacią tajemniczego, okaleczonego, osamotnionego mężczyzny. I właśnie takie to uczucie w wykonaniu Henry'ego jest- kalekie, nieodwzajemnione, niedojrzałe.
Bohater prowadzi nieciekawe życie w bardzo ponurym świecie. Świecie wielkich fabryk, które swoich pracowników mają za bezimienne trybiki. Henry mieszka w obskurnym mieszkanku- po jego wystroju można wnioskować że jego życie jest bezsensowne i wypalone (zdjęcie grzybka atomowego nad łóżkiem, wyschnięta trawa, „roślinka” na stoliku przy łóżku). Nie dość że stracił pracę, to jeszcze zostawiła go dziewczyna, której podarte zdjęcie nadal trzyma.
Okazuje się jednak że Mary po długiej rozłące zaprosiła go na kolację ze swoimi rodzicami. Nasz bohater cały w nerwach udaje się do domu Mary. Tam jednak czeka go niemiłe zaskoczenie. Okazuje się że urodziła ona jego dziecko. Od początku wizyty Henry widzi rzeczy które świadczą o tym że ciężko będzie im stawić czoła tej sytuacji. Dość wymowna jest scena pokazująca suczkę z przyczepionymi do niej szczeniakami które uporczywie i strasznie głośno ssą jej mleko- tego właśnie obawia się młody tata. Potem następuje scena kolacji- ojciec Marry prosi Henry'ego o pokrojenie kurczaka- tym gestem przekazuje mu władzę i ustanawia głową rodziny. Jednak skutki tego są dość opłakane. Henry nie jest na to gotowy, a Marry i jej matka doskonale zdają sobie z tego sprawę- uciekają od stołu aby nie patrzeć na tą porażkę. Jedynie ojciec jest entuzjastycznie nastawiony- ale prawdopodobnie dlatego że jest nie do końca poważnym człowiekiem.
Bohater żeni się z matką swojego dziecka i we trójkę zamieszkują w jego mieszkaniu. W ten sposób dwoje ludzi, którzy tak naprawdę się nie znają, zostaje brutalnie ze sobą związanych. Między nimi nie ma uczucia. Nawet jeśli kiedyś było to teraz wszystko się zmieniło. Teraz są tylko wzajemne pretensje i niezrozumienie. Oczywiście postać dziecka jest demonizowana, demonizowana tak mocno że aż ociera się to o groteskę.
Odkąd Marry wprowadziła się do Henry'ego on szukał ucieczki. Często patrzył w okno- jednak było ono zamurowane. W pewnym momencie pod tym oknem, za grzejnikiem pojawia się mała dziura, która znika jednak zaraz kiedy dziecko zaczyna płakać. Jak się potem okazuje za tym murem znajduje się scena na której występuje piękna, ale sztuczna aktorka (te jej doklejane policzki). Postać ta, chociaż kreuje się na niewinna dziewczynę (biała sukienka), mówi Henremu że seks i zdrada są dobre, ale pod warunkiem zabezpieczania się (depcze plemniki).
Marry nie wytrzymuje sytuacji panującej w ich domu i ucieka do rodziców. Henry zostaje z dzieckiem sam. W tej sytuacji wykazuje się jako ojciec- troszczy się o dziecko, stara się mu pomóc w chorobie. Chociaż ma ochotę wyjść z domu zostaje przy dziecku. Jednak szybko odkrywa że ta miłość nie jest do końca prawdziwa. Zasypia i śni mu się że leży z Marry w łóżku- kiedy okazuje się że ona ma w sobie jego nasienie Henry zdecydowanie wyrywa je z niej (chęć aborcji)- czyli pomimo pozornego uczucia do dziecka bohater chętniej widziałby je martwe.
Pod nieobecność żony Henry zdradza ją z sąsiadką. Scena jest bardzo ciekawa- szczególnie moment kiedy kobieta z przerażeniem patrzy na dziecko, prawdopodobnie ma nadzieję że sama nie zajdzie w ciąże.
Po zdradzie (którą doradzała mu aktorka) bohater przenosi się na scenę. Udało mu się uwolnić ze swojego więzienia i przejść przez mur za oknem. Jednak kiedy już tu się znalazł okazuje się że to wcale nie jest takie piękne miejsce. Aktorka okazuje się fałszywa, tak samo jak jej słowa. Kiedy Henry to sobie uświadamia chowa się za rusztowaniem, łapie za rurkę i zaczyna nią pokręcać. Myślę że chce odkręcić to co narobił i wejść w końcu na dobrą ścieżkę. Na scenie pojawia się ta postać z początku filmu (Miłość?) i zmienia sposób myślenia bohatera (zamiana głów). Teraz najważniejsze dla niego jest dziecko (dlatego ma jego głowę). Porzuca swój egoizm (odcięta głowa z której ktoś robi gumkę do ołówka. Gumkę którą można wymazać złe postępowanie) i wraca do domu.
Wraca jednak nieco odmieniony, przewrażliwiony. Za oknem widzi jak brutalnie mordowany jest mężczyzna, na klatce spotyka sąsiadkę z innym facetem. Uświadamia sobie że świat jest obrzydliwy i pełen złych ludzi w związku z czym postanawia w przypływie ojcowskiej miłości zabić swoje dziecko aby oszczędzić mu zła tego świata.

ocenił(a) film na 9
lady_of_the_flowers_1891

Niesamowita wypowiedź, prawdziwy szacunek, przyznaję, że w życiu bym do tego nie doszedł, zupełnie zmieniło mi to obraz tego filmu.

ocenił(a) film na 8
clockwork

myślę, że lepiej nie można tego zinterpretować, dzięki !

ocenił(a) film na 10
lady_of_the_flowers_1891

bardzo dobra interpretacja, gratuluję;d myślę jednak, że owego osobnika, którego nazwałaś 'Miłością' można uznać także za symbol życia, idąc dalej nawet boga, schorowanego i wyniszczonego. To on na początku- uruchamiając dźwignię- daje życie potomkowi Henry'ego. Później czyniąc to drugi raz, zastępuje głowę bohatera 'główką' dziecka-potwora, co uświadamia Henry'emu nieuchronną śmierć. To, że zostawi po sobie jedynie, zastąpi go na tym świecie coś, co ukazuje mu się jako monstrum.

ocenił(a) film na 6
lady_of_the_flowers_1891

Muszę powiedzieć, że chciałem napisać własną interpretację, ale po przeczytaniu tej już nie muszę :).
Nie wymagam by każdy film miał jakieś przesłanie, może być sztuką dla sztuki, szczególnie film surrealistyczny, jednak mimo to podczas oglądania 'Głowy do wycierania', pewne rzeczy wręcz zmuszały mnie do analizowania. I w większości z twoją interpretacją się zgadzam, jednak na kilka rzeczy mam inne spojrzenie.

Po pierwsze, może to moja chora wyobraźnia, ale bardzo dużo w tym filmie było negatywnej seksualności. Pełno motywów, rozrodczych, waginalnych i wyraźna obawa bohatera (przewijający się przez cały film motyw plemników, Mary wymownie poruszająca łóżkiem podczas zabierania walizki, nawet scena z kurczakiem), najprawdopodobniej dlatego, że prowadzi to właśnie do posiadania dziecka, na co nie jest on gotowy.

Ojcowskiej miłości się nie dopatrzyłem. Było to raczej poczucie obowiązkowości. Od początku nie chciał potomstwa, potem 'z powodu' dziecka odeszła żona, nie pozwalało mu ono nawet wyjść z domu. To, że dziecko wygląda jak potwór, to skutek spojrzenia na niego jego ojca. Spojrzenia pełnego obaw, wstrętu. Dziecko jest niechciane. Kojarzone ze wszystkim co złe. A scena gdy Henry puka do drzwi sąsiadki, a ona mu nie otwiera? Dziecko się wtedy śmieje - jak dla mnie, Henry wini je za ta, że kobieta obawia się mężczyzny z dzieckiem. W końcu główny bohater przestaje żyć własnym życiem, jest zniewolony z powodu konieczności wychowywania (wyrasta mu głowa, jego potomka, a jego własna staje się mało istotna). A kaloryfer? Za nim znajduje się, jakieś wgłębienie, Henry widzi je jako scenę - wyobraźnia, ucieczka w świat fantazji? W momencie płaczu noworodka, wizja znika. I ponownie jego negatywna rola. W końcu Henry zabija dziecko, które zaczyna rosnąć, w końcu większość pokoju zajmuje wielka głowa potwora - narastające poczucie winy?

A ten kartonik z robakiem skojarzył mi się z groteskowym przedstawieniem pierścionka z pudełeczku, jako również niechęć do ślubu.
Chyba trochę przesadziłem :)

ocenił(a) film na 7
sen o lataniu

Ten robaczek również skojarzył mi się z pierścionkiem. Moim zdaniem film ukazuje jak chore mogą rodzić się w głowie człowieka lęki, obawy, fantazje, czy postawy wobec ludzi. Gdzie człowiek żyje w samym centrum syfu, który sobie stworzył i karmi się nim. Mówi o tym ojciec panny młodej: "Widziałem, jak ta okolica zmienia się z pastwiska w piekielną otchłań" ; "Ludzie myślą że rury same wyrastają z ziemi". Podobają mi się Wasze wyjaśnienia, bo film jest naprawdę trudny w interpretacji. I na pierwszy rzut oka wydaje się chory i pomylony ale chyba taki miał być.

ocenił(a) film na 7
lady_of_the_flowers_1891

Jejku, szacun! :-)

ocenił(a) film na 8
lady_of_the_flowers_1891

Odebrałem film bardzo podobnie, niemniej jednak przez dość ciężką formę, kilka rzeczy mi umknęło. Fajnie że znalazłem Twoją interpretację, dobrze wiedzieć że kombinowałem w tym samym kierunku.

ocenił(a) film na 8
lady_of_the_flowers_1891

Słyszałam, że Henry może być odwierciedleniem autobiograficznym reżysera, który w okresie powstawania filmu w młodym wieku został ojcem - ale ponoć Lynch się tego wypiera (tej interpretacji, nie dziecka xD).
Dość przekonująca jest też interpretacja o świecie post-apo - choroby popromienne (dziecko, tancerka), brak ludzi, dziwne dźwięki, kaloryfer (z ang. radiator), grzyb nad łóżkiem etc.
Mnie symbolika filmu początkowo skojarzyła się z czyśćcem i walką nieba z piekłem o duszę Henry'ego, ale im bliżej było do końca, tym bardziej dochodziłam do wniosku, że ten film jest przede wszystkim czysto surrealistyczny i jakakolwiek interpretacja będzie jednak trochę na wyrost (choć to i tak fajna zabawa). A może to po prostu wizualizacja snu reżysera, nie wiem.

ocenił(a) film na 4
lady_of_the_flowers_1891

Dobrze, że przeczytałem chociaż Twoją wypowiedź przed obejrzeniem filmu, bo inaczej miałbym chyba jeszcze większe wrażenie straty czasu... Lynch chyba nie dla mnie... Bo dla mnie to był kolejny jego film, który mnie wynudził ale to tam jeszcze drobiazg, gorzej że nie wiem co oglądam... a tu takie dobre opinie... Nie wiem, naprawdę lubicie takie filmy, które można na 500 sposobów interpretować (bo nie wiadomo o co chodzi)? Bo ja jeśli chcę zagadek, to rozwiązuję krzyżówkę, a jak oglądam film, to chciałbym wiedzieć co oglądam ;)

Lex17

Chyba w takim razie wszystkie filmy surrealistyczne nie są dla Ciebie, a Lynch jest głównie twórcą surrealistycznym ;)
Surrealistyczny wytwór ma natomiast charakter abstrakcyjny, ma przypominać sen, więc ma też tyle samo sensu, co sny ;)

ocenił(a) film na 8
Lex17

Tak, lubimy.

ocenił(a) film na 9
lady_of_the_flowers_1891

Odnoszę czasami wrażenie, że filmwebowicze potrzebują wyjaśnień filmów z czystego lenistwa. Mało kto teraz próbuje zrozumieć filmy, oglądają je z telefonem w ręce robiąc herbatę

lady_of_the_flowers_1891

Świetna interpretacja, ale mi w głowie pojawiła się trochę inna, a konkretniej, że Henry mógł zgwałcić Mary (wpadłem na to poprzez scenę, w której Mary próbuje wyciągnąć walizkę spod łóżka i wykonuje wymowne gesty). Cała sytuacja z dzieckiem może być symbolem tego, jak Henry zrujnował sobie życie. Mamy informację, że jest na urlopie, ale równie dobrze mógł stracić tę pracę i być bezrobotnym, co byłoby początkiem końca. Do Mary i jej rodziców przyszedł z powodu tego, że faktycznie coś mógł czuć kiedyś do niej, a na sam ślub godzi się z powodu dziecka.
Następnie brak chemii z Mary, zdrada żony z sąsiadką i zabicie dziecka to już całkowite zatracenie się. (Tu dochodzę do wniosku, że ten zniszczony mężczyzna mógł być Złem (?), czyśćcem (?)). Odcięta głowa może być symbolem tego, że Henry już się całkowicie zatracił i stracił głowę w całej tej sytuacji, a scena morderstwa za oknem pokazuje, że mimo dobrych uczynków (ślubu, opieki nad dzieckiem) ze złej ścieżki trudno jest wrócić na tą dobrą.

Wiem, że jest to pewnie chaotycznie napisane i nie zawarłem wszystkich wątków, ale od wczoraj siedzi mi ten film w głowie i staram się go zinterpretować na różne sposoby.

ocenił(a) film na 8
lady_of_the_flowers_1891

Świetna interpretacja, aż jestem pod wrażeniem. Dużo razy musiałeś przerobić ten film? Od pewnego czasu film można oglądnąć w HBO GO. Dwa razy podchodziłem do tematu, ale aż tyle symboliki z niego nie wyciągnąłem.

ocenił(a) film na 9
Shinoku

Imho tematyka i sens są łatwe i czytelne, o ile nie najlatwiejsza z filmów Lyncha.

ocenił(a) film na 1
lady_of_the_flowers_1891

klasyka. geniusz. ten film hejtuja ameby umyslowe. ale zawsze górą my! Intelektualisci.

ocenił(a) film na 1
Moren_2

Kolega zrobił sobię "żart" umieszczając ten komentarz z mojego konta.

użytkownik usunięty
Moren_2

A ocena 1/10 to już nie jest żart?

ocenił(a) film na 9
lady_of_the_flowers_1891

Przez moment oglądając myślałam, że to może być opowieść o narodzinach niepelnosprawnego dziecka i o tym,że nie jest to łatwa miłość rodziców, ale po całym seansie zgadzam się z Twoją interpretacją. Mimo to polecam ten film wszystkim Pro-lifeowcom...

ocenił(a) film na 8
lady_of_the_flowers_1891

Genialne. Jest szansa że ołówek z gumką ma sugerować życie i śmierć? (rysowanie życie, śmierć mazanie)

ocenił(a) film na 7
lady_of_the_flowers_1891

wyjdź za mnie!

ocenił(a) film na 6
lady_of_the_flowers_1891

odpowiadam na post z przed 13 lat... hehe. ale w tym przypadku myślę, że warto bo świetna interpretacja, szacunek lady of the flowers. Dorzucił bym od siebie, że nie do końca zgadzam się z interpretacją symboliki początkowej sceny - moim zdaniem to nie była miłość, ale raczej pożądanie w rękach szatana, te wajchy to symbol tego jak seksem, przemocą, używkami, kłamstwem można sterować ludźmi.
A sam film mocny, dołujący, depresyjny. Jakoś jednak nie do końca do mnie trafił, chyba źle znoszę takie czarne klimaty.

ocenił(a) film na 7
lady_of_the_flowers_1891

Dzięki za tę interpretację, bo kompletnie bym się nie połapał!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones