Uwielbiam Lyncha za niepowtarzalny klimat, który stwarza w swych dziełach. Widz zostaje wciągnięty w nierealistyczny świat opowiadanej historii. Przede mną jeszcze wiele nieobejrzanych filmów, z którymi chcę się zapoznać i mam pewność, że warto poświęcić na nie czas. Lynch, jak chyba nikt inny potrafi pokazać, że nic nie jest czarne albo białe, zła czy dobra w czystej postaci nie można odnaleźć w żadnym człowieku, ukazuje to jak wielkie znaczenie mają okoliczności, czy przypadek. Dodatkowo Lynch urzeka mnie powtarzalnością motywów, takich jak kurtyna, czy posadzka w zygzaki. Także przywiązanie do aktorów i muzyki skomponowanej przez Angelo Badalamenti nadaje jego twórczości uroku.