http://www.studiomatters.com/blog/wp-content/uploads/2011/04/david-lynch-paintin g-1.jpg
http://welcometotwinpeaks.com/wp-content/uploads/david-lynch-william-griffin-pet e-goes-to-his-girlfriends-house.jpg
http://www.jaunted.com/files/32083/davidlynch.jpg
Bazgroły bez pomysłu, serio?
,,Diuna"; ,,Eraserhead"; ,,Dzikość serca"; ,,Twin Peaks: Fire Walk With Me" + krótkie metraże z ,,Darkened Room" na czele - wszystko to ,,arcydzieła"?
A co do jego obrazów, to się zgodzę z użytkownikami powyżej (choć parę mi się podoba).
Nie zrozum mnie źle - uwielbiam pana Lyncha, ale im więcej jego filmów / seriali oglądam, tym bardziej czuję się rozczarowany. Ktoś gdzieś napisał (nie pamiętam już gdzie), że DL go jednocześnie zachwyca i żenuje, ale sumarycznie to wielki człowiek i te słowa idealnie określają mój stosunek do niego.
Wg mnie po prostu freak, któremu się udało. Jego filmy zawsze zachwycają klimatem, wizualizacją i bezbłędnie wpisują się w mój gust, ale ilekroć sam łapie się za kamerę, tworzy odpychające potworki (czego koronnym dowodem jest ,,Inland Empire"). Natomiast w wywiadach kompletnie nie umie bronić swoich filmów, ani wyartykułować swojej wizji - jego wyjaśnienia ograniczają się do ,,bo tak mi się podobało".
Natomiast jeśli chodzi o ,,Dzikość serca", to film ma genialny klimat i ścieżkę dźwiękową, ale denerwuje mnie jego ,,bezcelowość" i ten festyn dziwactw w drugiej połowie (z latająca Sheryl Lee na czele). Nie do końca ,,podeszły" mi też toporne dialogi i rola Laury Dern (choć inni się nad nią rozpływają).
Jeśli chodzi o muzykę jego autorstwa, to trzeba przyznać, że jest strasznie nierówny - spłodził kilka świetnych kawałków i mnóstwo kompletnych zamulaczy. Podoba mi się senna atmosfera i ambientowe wstawki w jego utworach, ale z kolei drażni jego głos - sorki, ale to brzmi strasznie.
To tyle, pozdrowionka.
PS - należy pamiętać, że kręcenie filmów to praca zespołowa, a reżyserzy nie są wcale jakimiś bogami kina - geniusz jego filmów to - nie ujmując samemu Lynchowi - w dużej mierze zasługa ludzi, z którymi pracował (wymienić choćby Angelo Badalamentiego).
Niby tak, ale gdyby odrzeć te scenariusze z onirycznej muzyki i świetnych zdjęć to zostałoby niewiele.
Uwielbiam jego filmy ze względu na klimat. Samych arcydzieł też nie ma, choćby Diuna, która owszem jest fajnym filmem, ma klimat (głównie za sprawą scenografii i kostiumów), ale fabularnie to trochę nijako. Bez celu i bez sensu. Książka jest świetna, szczegółowo przedstawiona wizja przyszłości itd. ale Lynch nie udźwigną ciężaru powieści. Jest dobry, ale na swoim poletku, co niestety sprawia że jest artystycznie ograniczony. Chociaż Człowiek słoń tak wspaniale mu wyszedł. I głównie dlatego dostał ode mnie aż 10 a nie gwiazdkę, albo dwie mniej.
Kręci same arcydzieła ? Buhahahahahahha . Pokaż mi chociaż jeden jego film , który da się obejrzeć. Kręci samą żenade na czele z MiasteczkiemTwin Peaks .
Powtarzasz się. Już to komuś innemu pisałeś . A tak nawiasem mówiąc to napisałem samą prawdę bo wszystkie filmy tego gościa to jedna wielka żenada .
Facet wszystkie swoje filmy robi na jedna mantrę,przez co jego kino robi się wtórne do bólu tak jak Bay.
"Myślę, że dla reżysera wychowanego na filmie (rejestrowanego na taśmie filmowej), video jest swego rodzaju "techniką dla idiotów". Nie stawia żadnych absolutnie trudności. Oświetlenie jest zawsze wystarczające, ruch nienaturalnie lekkiej kamery zbyt łatwy, a taśma, którą można zmazać w każdej chwili, jest nieograniczona. Wszystko to powoduje, że w czasie pracy nie ma napięcia, nie ma atmosfery ostateczności i ryzyka. A to właśnie charakteryzuje pracę nad dobrym filmem i to musi towarzyszyć również zdjęciom próbnym.
-
Andrzej Wajda, "Powtórka z całości"
https://www.youtube.com/watch?v=xxYGv4dTny8