poetyka snu, surrealizm, groza, wizualna perfekcja, różnorodny soundtrack, bardzo ważna rola MUZYKI, niesamowitość. Kto oglądał Inland Empire, Zagubioną autostradę, Mullholland drive i miasteczko Twin peaks wie o co chodzi.
Ale czy ktoś jeszcze kręci filmy w podobny sposób? Znacie? podzielcie się spostrzeżeniami.
Podobno Fear X jest podobny...
"Nuit Noire" (http://www.filmweb.pl/film/Nuit+noire-2005-562189). Przyznam szczerze, że gdybym nie znał filmografii Lyncha i obejrzał ten film, to bez żadnych wątpliwości postawiłbym na produkt Davida L.:) Dla mnie najlepszy "lynchowy" film nienakręcony przez Lyncha.
Z polskich produkcji można pod ten styl podciągnąć też: "Palimpsest", "Dla ciebie i ognia" oraz "Lunę".
P.S. "Fear X" jest słaby, taki wizualny quasi-lynch, ale bez żadnej głębi, tajemnic i zagadek jakie oferują filmy Davida L.
Ze znanych produkcji warto sprawdzić "Stay". Roli muzyki tam nie pamiętam, ale film przez samą historię mocno skojarzył mi się z Lynchem.
Podbijam temat.
Koniecznie obejrzyj "Gozu: Gangsterski Teatr Grozy" Takashi'ego Miike. Taki ekstremalny Lynch w orientalnym klimacie, naprawdę warto.
Zgadzam się w 100% - reżyser jakimś cudem uchwycił ten zdawałoby się nieuchwytny, klimat filmów Lyncha (np: te cechy, które autor wątku wymienia w pierwszym poście). Gorąco polecam!
NIe tyle samej muzyki co całości dźwięku.
Wspomniany "Stay" Marca Forstera to wrażliwość dla Lyncha nieosiągalna ze znakomicie skomponowanym w Skywalker Sound Lucasa dźwiękiem.
Film trochę inny niż Lynchowskie, ale bardzo mi się z nimi kojarzący to "Antychryst" Larsa Von Triera :) Ten wieloznaczny symbolizm, znaczenie każdego wypowiadanego zdania, rozwój wydarzeń pozostawiający mętlik w głowie i genialny, mroczny klimat przyprawiony subtelnym surrealizmem i oniryzmem ;) Mniam!
Natomiast film "The Nines" do pewnego momentu przypomina mi dzieła Davida z tym, że TYLKO przez pierwszą godzinę. Później bardzo wiele traci :) Można od biedy polecić jeszcze "Mechanika" z Christianem Balem.
Dodatkowo "Źródło" powinno spodobać się fanom Lyncha - jest mniej mroczne i mniej nadrealistyczne, ale nadrabia to swoim pięknem i potęgą przesłania :) Mam nadzieję, że trochę pomogłem :)
Nikt jeszcze nie wymienił świetnej "Drabiny Jakubowej", a myślę, że fanom Lyncha ten film jak najbardziej powinien się spodobać :)
O tak;D Drabina jest naprawdę znakomita. Ja od siebie podrzuciłbym jeszcze "Wkraczając w pustkę" Gaspara Noe. Specyficzny klimat,spora dawka erotyki oraz narkotykowe odjazdy i fani Lyncha na pewno będą zachwyceni.
Ja obejrzałem jak na razie tylko miłosne piekło ale jak najbardziej przypomina lyncha. Ciężki klimat i dosyć "zakręcona" historia połączone z solidną porcją erotyki i brutalności . Do Lyncha to tam jeszcze trochę brakowało ale ogólnie nie było źle. Na pewno warty obejrzenia.
Twórczość tych dwóch panów:
http://www.filmweb.pl/person/Alejandro+Jodorowsky-80272
http://www.filmweb.pl/person/Andriej+Tarkowski-55164
W pytaniu nie chodziło mi o KAŻDEGO twórcę surrealistycznego, ale tylko o takiego który tworzy w specyficznym stylu, wzorowanym na twórczości Lyncha. Moim zdaniem ci dwaj panowie się nie mieszczą w tej kategorii, pomijając nawet kwestię chronologii ich filmów.
Przecież Lynch też się wcześniej od kogoś wzorował, zobacz chociażby Last Year at Marienbad, Meshes of the Afternoon..
http://www.youtube.com/watch?v=YSY0TA-ttMA
Nie wiem, czy dobrze trafiłam, bo dopiero zaczynam przygodę z Lynchem. Podobał mi się film Tylko Bóg wybacza skoncentrowany bardziej na obrazach i muzyce niż słowach, a do tego oniryczny klimat. Podobne odczucia miałam przy Oczy szeroko zamknięte Kubricka.
Jeszcze chyba nie padło a film świetnie pasuje do tych Lyncha - "Lśnienie". Proponowałbym też obejrzeć "Wstręt" Polańskiego.
A mnie jakoś "Lśnienie" (mimo że również uwielbiam) nie pasuje do tych a'la Lynch. Groza "Lśnienia" jest dla mnie znacznie bardziej dosłowna, a o muzyce trudno się wypowiedzieć, bo przez większosć filmu panuje niepokojąca cisza.
W Lśnieniu niepokojąca cisza? W Egzorcyście tak, ale w filmie Kubricka to właśnie muzyka niepokoi, a nie cisza.
"Stay" Marca Forstera jest mocno w tym klimacie. Dużo szczegółów, kazdy detal ma znaczenie, niesamowity klimat i magiczny soundtrack. No i świetne kreacje McGregora i, choc może to zaskakiwać, Goslinga. Mocno polecam, długo nie potrafiłam pozbyć sie tego filmu z głowy :)
Dzieki za podpowiedzi:) Ze swojej strony mogę wymienić:
Święta góra -> psychodela, jednak dziwne bo moim znajomym sie ni ... nie podobał, najlepsza ocena od mojej koleżanki to 4/10
Ale jazda! Interstate 60: Episodes of the Road -> fajny przekaz, klimat nieco "lynchowaty" jednak obraz "lekki" a nie "ciężki" jak u Davida
Requiem dla snu -> inna tematyka, inny problem, ale coś mi w nim przypomina klimat Lyncha, ale jak sam prosiłeś to tutaj muzyka jest kapitalna i podgrzewa atmosfere
Las Vegas Parano -> jeśli lubicie zabieg który robi Lynch (owijanie w bawełnę, niedopowiedzenia, odmienne podejście, drażnienie widza świadomym utrudnieniem przekazu), oczywiście wielu twierdzi że to film o niczym bez fabuły:)
Atlas chmur -> przekaz łatwy, jednak opowieść bardzo ciekawa:)
Incepcja -> surrealizm
Wojna polsko-ruska -> polski akcent
Szamanka -> -II-
Martwica mózgu -> nie wiem jakoś mi się kojarzy
Widziałem wszystkie te filmy (poza atlasem chmur) i nie są to filmy "w klimacie" Lyncha. Wczytaj się w kryteria które podałem.
Myślę, że ten film może Cię zainteresować (szczególnie wyraźnie lynchowo robi się po pierwszej minucie tego trailera): http://www.youtube.com/watch?v=fXXtTK1dyrg
http://www.filmweb.pl/film/Wychodz%C4%85c+z+mroku-1991-34995
Tak bardzo Lynch, że o kurde, nawet muzyka łudząco podobna. Jakbym nie wiedział, kto jest reżyserem, to stawiałbym na Davida. Film zdaje się trudno dostępny, bazując na liczbie głosów, ale leci od czasu do czasu na MGM.
"ZESZŁEGO ROKU W MARIENBADZIE",
"HIROSZIMA, MOJA MIŁOŚĆ",
"TAM, GDZIE ROSNĄ POZIOMKI",
"SIÓDMA PIECZĘĆ",
"OBRONA ZAMKU",
"THE NINTH CONFIGURATION"