No bo to niewątpliwie wybitniejszy reżyser niż jakiś tam Nolan ( zwykła komercha, niespecjalnie nawet ciekawa ) czy Tarantino ( poza Pulp Fiction nic wielkiego to on szczerze nie nakręcił. Lynch ma na pewno lepsze filmy od niego ). Nawet jak ma potknięcia tak mocne jak Inland Empire - padaka jak u Nolana Interstellar.