David LynchI

David Keith Lynch

8,7
10 713 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby David Lynch

Lynch jest reżyserem niezwykłym i nowatorskim - są więc w jego filmografii dzieła, które w jakiś sposób (nawet jego fanów) irytują i denerwują. Skoro jest już temat TOP 10, to ja proponuje odwrócenie sytuacji - wymieńmy te jego dzieła, których nie lubimy (z krótkim wyjaśnieniem):

1. Dumbland - całkowicie nie Lynchowski, często nawet nie śmieszny i mało surrealistyczny. Przypomina raczej produkcje z 4Fun TV aniżeli coś związanego z Lynchem.

2. Przyciemniony pokój - niby nawiązanie do (świetnego) Inland Empire - ale nawiązanie nijakie, pozbawione czegokolwiek. Ani nie zadziwia, ani nie szokuje ani nie zapada w pamięć. Takie nic - okrągłe zero

3. Człowiek Słoń - film sam w sobie dobry, ale co tu robi Lynch? Jak na niego to zbyt banalny, ckliwy i "czarno-biały" (nie tylko estetycznie - tutaj od razu widać kto jest dobry a kto zły)

A Was jakie jego filmy irytowały?

Ardhiel

nie zgadzam się z tymi bredniami. Nie można tak szufladkować ludzi, co to znaczy "nie lynchowski" tego reżysera nie można jasno określić. a człowiek słoń jest przezajebisty. nie jesteś w takim razie prawdziwym fanem lyncha.

paulinaz87_filmweb

Cóż za miłosierdzie i tolerancja. Po pierwsze: za kogo się uważasz, żeby oceniać kto jest a kto nie jest fanem Lyncha? Mania wielkości + poczucie bycia lepszym = paulinaz87

Po drugie - "nie można szufladkować ludzi" + "nie jesteś fanem lyncha" = hipokryzja

Po trzecie - dobrze, że masz swoje zdanie, ale czy ja mam prawo mieć własne? Człowiek Słoń nie jest "przezajebisty" - on jest jedynie "przezajebisty" dla Ciebie, tak jak każdy inny film. Każdy ma własny gust, no ale cóż - nie wszyscy muszą to rozumieć, zawsze można być ignorantem.

Po czwarte - "tego reżysera nie można jasno określić" - gdyby się chwilę zastanowić nad Davidem Lynchem, to łatwo dojść do wniosku, że jeżeli jego filmy są "inne od wszystkich" to znaczy, że z łatwością można podać cechy, które tak definiują jego filmy. Co więcej - cechy powtarzalne, składające się w moim odbiorze na coś co nazwałem po prostu "Lynchowością" :P

I po piąte - oczywiście możesz mieć swoje zdanie, ale naucz się normalnie je wypowiadać.

Ardhiel

Inland Empire - moim zdaniem najgorszy film Lyncha; chaotyczny, niespójny, nudny, zero jakiejkolwiek plastyki i estetyki kadru i obrazu (filmy kręcone kamerą cyfrową niestety zazwyczaj wyglądają fatalnie), nie potrafię i nawet nie chcę tego filmu zinterpretować, historia w nim opowiedziana kompletnie mnie nie wciąga i nie fascynuje, jedynie muzyka i dźwięk warte uwagi

Boat i Darkened Room - jak wyżej...

Twin Peaks: Ogniu Krocz Za Mną - to akurat niezły film, denerwuje mnie tylko w nim to, że został nakręcony na fali popularności tego genialnego serialu i powstał jedynie żeby wydębić jak najwięcej kasy od fanów Twin Peaks i dodatkowo wyjaśnia to co w serialu było niewyjaśnione i co było jego najmocniejszą stroną

a co do Człowieka Słonia i Prostej Historii to fakt, że są najmniej "Lynchowskie" (cokolwiek to znaczy) nie zmienia faktu, że to wciąż genialne filmy!

Locz

Co do Twin Peaks to oglądałem najpierw film, a dopiero później serial więc "Ogniu Krocz Za Mną" zrobił na mnie spore wrażenie ;) Nie do końca też rozumiem zarzuty, że wyjaśnia to co w serialu nie było wyjaśnione - co konkretnie :)?
Do filmów Lyncha których nie lubię dodałbym jeszcze większość krótkometrażówek, które poza drobnymi wyjątkami są po prostu nijakie.

Ardhiel

Inland Empire, zdecydowanie

Ardhiel

Skoro wymieniasz "Człowieka.." to powinnaś tez podać "Prostą.." W każdym razie bardzo dobrze, że Lynch nakręcił te 2 filmy, mimo iż są takie "zwyczajne" jak na niego. Po pierwsze i najważniejsze są fajne, a po drugie pokazują, że Lynch kręci (no właściwie teraz to już chyba można używać czasu przeszłego, ale tutaj nie o tym) takie dziwne filmy nie dlatego bo innych nie potrafi, tylko nie chce. Pokazują one, że jest on prawdziwym reżyserem, a nie jak twierdzą jego przeciwnicy... wiadomo co twierdzą, nie ma sensu tego tutaj powtarzać. Poza tym "człowiek.." był niezwykle ważny dla jego kariery, okazją której nie mógł zmarnować, a był wtedy młody i bez autorytetu, musiał zrobić film dla szerszej widowni, bo "człowiek.." to taki film na starcie obciążony pewną "arcydzielowością" i zapewne na Lynchu spoczywały pewne zobowiązania gdy pojął się go kręcić. Przynajmniej ja to tak widzę, może nawet mam trochę racji;)

Zaś co do tytułowego Anty Topu dziwę się, że nikt nie wspomniał "Diuny", myślę że sam Lynch by na nia wskazał. Podja sie tam gatunku którego sam za bardzo nie lubi, pewnie liczył, że uda mu się z tego stworzyć coś autorskiego ale mu nie wyszło.

gunnar_3

Trochę? Masz 100% racji :) Lecz nie zmienia to faktu, że sam film jako dzieło Lyncha (pomijając oczywiście jego znaczenie w rozwoju kariery) po prostu mi się nie podobał ;) Może przez nastawienie na coś zupełnie innego? Poza sceną snu nic mnie nie zachwyciło (chociaż trzeba przyznać, że trochę wzruszał).
Co do diuny - dziwne to widowisko było, oj dziwne :) I to w negatywnym sensie bo o ile niektóre elementy (jak choćby wygląd sióstr) były dobre, to sam film okazał się nie tyle pozbawiony napięcia, co całkowicie wyprany z emocji. Tak jakby reżyser sam nie wiedział co konkretnie chce nakręcić.

gunnar_3

fakt, sam kiedyś powiedział, że gdyby nakręcił tylko 'głowę do wycierania' i 'diunę' to byłby skończony. choć szczerze wierzę w to, że Lynch wiedział dokładnie, co chciał nakręcić. poza tym, nie taki diabeł zły

Ardhiel

Inland Empire - póki co zdecydowanie najsłabszy

a jeżeli Człowiek Słoń jest ckliwy i banalny to co napiszesz o Prostej Historii?

dawno większej głupoty nie czytałem

cybermac79

Co napiszę o 'Prostej Historii"? Nic, bo jej nie oglądałem.
Widziałem natomiast film "Człowiek Słoń", którego (tak mi się wydaje) mam prawo subiektywnie ocenić, prawda? I oto moje zdanie:
film jest banalny, od początku do końca wiadomy, poruszający w tani, wytarty już sposób (jednostka odrzucona przez społeczeństwo), odrzucając jakąkolwiek głębie psychologiczną postaci (tak oto tytułowy bohater jest niezrozumiany i dobry, źli ludzie są tylko źli, a profesor chwilę się mota by ostatecznie przejść na jedyną słuszną drogę. Nihil novi). Ckliwy, jak filmy familijne, czego chyba nie muszę argumentować. Cholernie smutny, no ale cóż z tego, kiedy ten smutek uzyskiwany jest w niemal kiczowaty, prosty sposób?
Nie mówię, że jest to film zły - jest po prostu całkowicie inny niż reszta dzieł Lyncha. I właśnie dlatego się nim rozczarowałem.

Ardhiel

obejrzyj "prostą historię" ciekawe co o niej pomyślisz
"człowiek słoń" jest, jak napisałeś, cholernie smutny, ale ma poza tym niesamowity industrialny klimat charakterystyczny dla wczesnego Lyncha

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones