Dla mnie najlepszy film w historii kina! Arcydzieło! Muzyka powala z nóg. Brak mi słów.Oglądałem dziesiątki razy, za każdym razem odnajdując refleksję, humor, mądrość!
Przykre, że główny aktor odbiera sobie życie wkrótce po premierze filmu.
A dlaczegóż to?
Proszę uzasadnić!
To ważne, że aktor grając osobę u kresu życia, w szczególny sposób przeżywa swoją rolę, będąc świadomym zaawansowanej choroby nowotworowej. Może to jeszcze bardziej uwiarygodnia cały film?
Gdyż wolałbym nie wiedzieć, że główny aktor odebrał sobie życie ( co prawda mogłem nie czytać tematu).
Miałeś prawo czytać , Autor tematu natomiast powinien zachować podstawowe standardy i oznaczyć temat jako spoiler. Niestety bywają ludzie, którzy nie liczą się z innymi, albo zwyczajnie nie pomyślą zanim napiszą. Nie musisz się tłumaczyć. Przeżyłam to samo, wchodząc tutaj. Ludzie mierzą innych swoja miarą - a ja zawsze oznaczam spoilery... ;/
Drogi Autorze tematu, bardzo Ci dziękuję za zdradzenie zakończenia filmu. To, że widziałeś go kilka razy, nie oznacza, że każdy inny Forumowicze filmwebu też już go zna i zna zakończenie.
Oznaczenie spoileru nie boli.
Przecież on nie zdradził zakończenia, tylko podał ciekawostkę związaną z filmem.
teraz przeczytałam ponownie i zaliczyłam face palm nad głupotą własnej wypowiedzi, trzeba jednak myśleć nad tym, co się czyta :)
faktycznie, nie zrozumiałam przekazu - teraz się doczytałam i zawracam honor Autorowi tematu.
Do Ciebie mam zaś inne pytanie - jak można być takim chamem?
pytanie, oczywiście, retoryczne, ale zapewne, ktoś tak mądry jak Ty, pewnie dostrzegł to od razu.
gwoli ścisłości - mam nadzieję że odróżniasz zarzucenie komuś głupiej wypowiedzi od pisanie, że ktoś JEST głupi.
Ależ nie ma o co kopii kruszyć. Zachowajmy jakiś poziom konwersacji, to w końcu forum dla ludzi kultury. Pozdrawiam wszystkich
Ja te przepraszam. Trochę za ostro Ci pojechałam, może dlatego, że byłam przed dawką obowiązkowej porcji kofeiny i zarwałam noc..