To już jest 6 części? A ja słyszałem tylko o 3 i tyle oglądałem. Wszystkie były fantastyczne i chciałbym obejrzeć następne. Ale nie ma jak. Zdecydowanie najlepsze filmy Jeta Li.
poziomem przypomina to filmy klasy B puszczane na pulsie... Do trzech pierwszych części nie ma nawet startu.
Szóste spotkanie z Wong Fei-Hungiem w serii "Once upon a time in China" nie jest spotkaniem, które mocno wdraża się w pamięć. Ustępuje pierwszym trzem częściom pod niemal każdym względem, mimo, że po dwuczęściowej przerwie ponownie w roli mistrza kung-fu można zobaczyć Jeta Li. Ów mistrz wybrał się do Ameryki aby...
Jestem miłośnikiem filmów z Jet'em Li oraz ogólnie mandaryński, uważam że trzy pierwsze części tego cyklu są naprawdę bardzo ciekawe, ale to, co pokazano w niniejszej zakrawa moim zdaniem na kpinę. Kiepski humor oraz po prostu fatalna gra aktorów nie pozwalają mi dać wyższej oceny niż 2-3, jedynie za chińskich aktorów....
więcejMnie najbardziej szósta część pasuje klimatem do trzeciej - też jest bardziej zabawna, niż Pewnego razu w Chinach I i II, które były bardziej serio. Jeśli ktoś oglądał "Kowboja z Szanghaju" i "Zgadnij kim jestem" Chana, to zauważy, że "szóstka" jest jakby połączeniem tych filmów (ciekawe, kto od kogo zrzynał..?;) Mnie...
więcej